Wielka Sobota

,,Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał”

Dziś Jezus leży w grobie. Zabity. Prawdziwy Bóg prawdziwie umarł. Wielka Sobota to drugi dzień, w którym nie sprawuje się Eucharystii, a nawet liturgii (poza Liturgią Godzin). Po śmierci zstąpił do piekieł, by ogłosić sprawiedliwym (= świętym) Starego Testamentu zbawienie i otworzyć im Niebo. Adorujemy Go w grobie – wystawionego w monstrancji, a jednak zakrytego welonem. Jezus w Najświętszym Sakramencie, przeniesiony do grobu, potrzebuje ode mnie innej niż zwykle modlitwy. On modlił się przed śmiercią psalmem: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Ps 22). W modlitwie zwykle stawiamy się po stronie proszących, ale nie dziś. Teraz, leżąc samotnie w grobie, Jezus chce towarzyszenia, więc: ,,stoję dziś, moją duszę Tobie Panie składam”.

Wielką Sobotę nazywamy też Dniem Maryi. Apostołowie stracili wiarę w Jezusa i uciekli w czasie męki. Kobiety poszły do grobu, żeby namaścić ciało, bo nie wierzyły, że grób może być pusty. Nawet święty Jan uwierzył dopiero zobaczywszy pusty grób. A Najświętsza Maryja Panna wytrwała w niezachwianej wierze oczekując zmartwychwstania. Nie zamknęła się z uczniami w wieczerniku, ani nie potrzebowała namaszczać ciała Syna, bo wierzyła, że On tego nie potrzebuje, bo zmartwychwstanie. Wielka Sobota była dniem wielkiej wiary Maryi, bo w tym dniu – jak pisał Aleksander z Hales, franciszkanin († 1245 r.): ,,w samej tylko Pannie ocalał Kościół, tylko Ona bowiem wytrwała w wierze w czasie męki. Dlatego obchodzimy w soboty Jej wspomnienie”.

Jezus jest zupełnie sam, opuszczony, martwy w grobie i chce mojej obecności. Moim zadaniem jest Towarzyszenie Mu w Jego samotności. Dlatego w tak wielu kościołach, kaplicach (w tym u nas w seminarium) organizowane jest czuwanie noc i dzień. Wielka Sobota to dzień przejmującej ciszy, bo ona jest odruchową odpowiedzią na śmierć. Chcę trwać w adoracji Najwyższego, wyczekując razem z Maryją Jego zmartwychwstania.