Kiedy patrzę w twarz wroga…

   Jesteśmy nie tak daleko od minionych już uroczystości Świąt Bożego Narodzenia, w których wspominaliśmy to jak Bóg przez fakt Wcielenia zjednoczył się w jakiś sposób z każdym człowiekiem. W tym kontekście warto przeczytać fragment listu św. Franciszka z Asyżu skierowanego do pewnego ministra Zakonu. Franciszek pisze w ten sposób:

,,Tak, jak umiem, mówię ci o sprawach twej duszy, że to wszystko, co przeszkadza ci kochać Pana Boga i jakikolwiek [człowiek] czyniłby ci przeszkody albo bracia lub inni, także gdyby cię bili, to wszystko powinieneś uważać za łaskę. I tego właśnie pragnij, a nie czego innego. I to przez prawdziwe posłuszeństwo wobec Pana Boga i wobec mnie, bo wiem na pewno, że to jest prawdziwe posłuszeństwo. I kochaj tych, którzy sprawiają ci te trudności. I nie żądaj od nich czego innego tylko tego, co Bóg ci da. I kochaj ich za to; i nie pragnij, aby byli lepszymi chrześcijanami. I niech to ma dla ciebie większą wartość niż życie w pustelni. I po tym chcę poznać, czy miłujesz Pana i mnie, sługę Jego i twego: jeżeli będziesz tak postępował, aby nie było takiego brata na świecie, który, gdyby zgrzeszył najciężej, a potem stanął przed tobą, żeby odszedł bez twego miłosierdzia, jeśli szukał miłosierdzia. A gdyby nie szukał miłosierdzia, to ty go zapytaj, czy nie pragnie przebaczenia. I choćby tysiąc razy potem zgrzeszył na twoich oczach, kochaj go bardziej niż mnie, abyś go pociągnął do Pana; i zawsze bądź miłosierny dla takich.”

   Jedna z najmłodszych gałęzi Zakonu Braci Mniejszych nazywana potocznie ,,Braćmi z Bronxu” jakiś czas temu wydała teledysk, którym chcielibyśmy się dzisiaj podzielić. Tekst nagrania niech będzie nawiązaniem do słów św. Franciszka. A Ty, gdy patrzysz w twarz swojego wroga też widzisz brata?