Nasze Życie 112 – Prawda

Prawda

Chociaż nie wszyscy miłują prawdę, to jednak ona jedna tylko może być podstawą trwałego szczęścia.

 

Prawda jest jedna

            Znana to nam rzecz, a jednak w życiu praktycznym nieraz postępuje się tak, jakoby i „nie”, i „tak” w tej samej sprawie mogło być prawdą. Nietrudno na przykład doświadczyć na sobie samym, że czasem postępujemy w zgodzie z wiarą w Opatrzność Bożą nad nami; innym zaś razem trapimy się zbytnio, jakoby tej Bożej Opatrzności nie stało. A jednak albo Opatrzność Boża jest, albo jej nie ma. Podobnie prawdą jest na przykład, że ja te słowa obecnie piszę, a Ty, Drogi Czytelniku, je odczytujesz. Wobec tego nie może być prawdą zdanie przeciwne, tj. że ja tego nie pisałem, albo żeś Ty tego nie czytał. Bo „tak” i „nie” w tej samej sprawie prawdą być nie może. Prawdą jest albo „tak”, albo „nie”. Bo prawda jest tylko jedna.

                                                        Prawda jest też potężna

            Gdyby ktoś chciał zaprzeczyć i powiedział, że ani ja nie pisałem, ani Tyś nie czytał, to nie prawda się zmieni, ale przeczący się potknie, pomyli się. I chociażby takich przeczących było więcej, nic na tym nie ucierpi siła prawdy. Chociażby nawet wszyscy ludzie na całym świecie twierdzili, drukowali, filmowali i przysięgali i to przez wieki całe, że ani ja tych linii nie pisałem, ani Tyś ich nie czytał, to i to wszystko razem nie potrafi ani troszkę ukruszyć z granitu prawdy, że jam pisał, Tyś czytał. I nawet Pan Bóg żadnym cudem nie przekreśli i przekreślić nie może prawdy, bo On – właśnie jest Prawdą Istotną. – Co za potęga prawdy! Potęga iście nieskończona, Boża.

Także w religii

            Nie inaczej ma się sprawa w prawdach religijnych. Rozliczne spotykamy po świecie wyznania religijne i dość powszechne zdania, że każda religia dobra. Ale nie można się z tym zdaniem zgodzić. Prawdą jest, że wielu z tych, co nie uznają żadnej religii, albo tej czy innej są wyznawcami, mogą być wolni od wszelkiej winy przed Bogiem dlatego, że są całkowicie przekonani, iż kroczą drogą prawdziwą, ale w rzeczy samej i w sprawach religijnych prawda może być tylko jedna i ci, co inaczej są przekonani o rzeczach, niż jest w rzeczywistości, mylą się. Ten tylko, co wedle prawdy sądzi, ma prawdziwą wiarę.

I tak, jeżeli prawdą jest, że Bóg istnieje, w błędzie są bezbożnicy, co twierdzą, że Go nie ma; jeśliby Go zaś w istocie nie było, myliliby się ci wszyscy, co wyznają jakąkolwiek religię. Dalej, jeżeli prawdą jest, że Jezus Chrystus zmartwychwstał, prawdą jest to, czego uczył i to, że był wcielonym Bogiem; jeżeli zaś by nie zmartwychwstał, wszystkie religie chrześcijańskie nie miałyby racji bytu.

Wreszcie jeżeli Jezus rzeczywiście zwrócił się do Piotra ze słowami: „Ty jesteś opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół mój” [Mt 16,18] i tak dał znak, po którym łatwo mógłby każdy rozpoznać Jego Kościół wśród setek różnych kościołów chrześcijańskich, to tylko ci, co znajdują się w Kościele powszechnym, katolickim, kroczą drogą prawdziwą i mają gwarancję, że jeżeli wiernie dążyć będą do Boga w myśl nauki Kościoła, osiągną szczęście wieczne, a nawet i pokój, i zadowolenie doczesne.

Podobnie i w innych wypadkach religijnych, np.: Jeżeli prawdą jest, że Niepokalana rzeczywiście objawiła się Bernadecie w Lourdes, to pewną jest rzeczą, że Ona żyje i kocha ludzi jak prawdziwa Matka. Jeśli zaś tego objawienia nie było, to nie moglibyśmy o Niepokalanej dowiedzieć się z tego źródła, ale opieralibyśmy się na tylu innych źródłach.

Uznanie prawdy

             Żadnej prawdy więc nie może nikt zmienić, ale może tylko prawdy poszukiwać, znaleźć i uznać, i do niej życie swe dostosować, pójść drogą prawdy we wszystkich sprawach, a zwłaszcza dotyczących ostatecznego celu życia, stosunku do Boga, czyli w sprawach religii.

Trwałe szczęście

            Nie ma człowieka pod słońcem, co by nie poszukiwał szczęścia; owszem, w każdym czynie naszym szczęście przyświeca nam w tej czy innej formie jako cel, do którego naturalnie zdążamy. – Szczęście jednak, zbudowane nie na prawdzie, nie może być – jak sama zresztą nieprawda – trwałe. Jedynie prawda może być i jest niezłomnym fundamentem szczęścia tak poszczególnych ludzi, jak i całej ludzkości.

 

Maksymilian Kolbe, Pisma OMK, Tom II, (Oryg.: brak. – Druk.: RN 19/20 (1940/1941) 6-8.  [Niepokalanów, przed 8 XII 1940])

 

            W różnych wiekach bytu ludzkości różni ludzie częstokroć mądrzy i gorliwi podawali drogę do szczęścia ludzkości, ale jeżeli zbierzemy razem ich nauki, przekonamy się, że nie we wszystkim ze sobą się zgadzają. Prawda jednak może być tylko jedna bez względu na czas czy miejsce, czy kraj. 3 + 2 jest 5, było i będzie wszędzie. I chociażby wszyscy ludzie temu zaprzeczali, to jednak wszyscy się pomylą, a 3 i 2 będzie 5. Dlaczego? Bo to jest prawdą.

W tych więc rzeczach, w których nauki owych ludzi są sprzeczne, musimy badać, po której stronie prawda.

I tu jednak powiesz może: ach ja nie mam na to ni czasu, ni przygotowania, aby przedsięwziąć te studia. Jakżeż poznać tę drogę. I to prawda. Nie każdy może oddać się głębokim studiom religijnym, lecz mamy znak Boży, potwierdzający naukę prawdziwą, a tym jest prawdziwy cud. Bóg tylko może cuda działać, gdzie więc je znajdziemy, tam mamy pewne potwierdzenie od Boga.

I czytamy w historii, w księdze Nowego Testamentu, że Jezus Chrystus obiecał, iż na świadectwo prawdziwości swej nauki zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie. I to się stało, tak że uczniowie Jego nawet nie wahali się śmierć ponieść na potwierdzenie tej prawdy. Musi więc być prawdą, czego On uczył.

 

Oryg.: rkps Archiwum Prowincji OO. Franciszkanów (OFMConv) w Tokio. Jedenaście kart jednostr. zapis. – Fotokop.: AN.

[Mugenzai no Sono, po 2 IV 1934?]