Święty Franciszku bądź pozdrowiony

Dzisiaj przeżywamy uroczystość św. Franciszka z Asyżu, naszego Serafickiego Ojca, założyciela 3 zakonów (męskiego, żeńskiego i dla świeckich). Był to człowiek bardzo wrażliwy na cały świat i stworzenia, do których zwracał się bracie siostro. Miał jednak trzeźwe spojrzenie na otaczającą go rzeczywistość i gdy trzeba było surowo innych upominał, napisał wiele listów i napomnień. Sam podejmował wiele trudów apostolskich, np. udał się do Ziemi Świętej z zamiarem nawrócenia sułtana i innych innowierców. Dzieła w które się angażował, a także surowa pokuta, długie noce czuwania na modlitwie wyczerpały siły Franciszka. Zachorował na oczy, ale próby leczenia nie przynosiły skutku. Zmarł 3 października 1226 r. o zachodzie słońca w kościele Matki Bożej Anielskiej w Asyżu. Kiedy umierał, prosił, by bracia zwlekli z niego odzienie i położyli go na ziemi. Rozkrzyżował przebite stygmatami ręce. Odszedł z psalmem 141 na ustach, wcześniej wysłuchawszy Męki Pańskiej według św. Jana. W chwili śmierci miał 45 lat. W dwa lata później uroczyście kanonizował go Grzegorz IX.

Seminarium uroczystą Msze św. celebrowało wraz ze wspólnotą parafialną w łagiewnickim sanktuarium. Po mszy, jak co wtorek, rozdawany był poświęcony chleb św. Antoniego. Wieczorem kontynuowaliśmy świętowanie wspólną rekreacją.